
Sebastian Lewandowski
„U mnie to rzeczywiście przybrało formę spotkań rodzinnych, zwłaszcza z Kasią, moją protetyczką słuchu, do której dość często przychodzę, bo z takich typowo „służbowych” stosunków przeszliśmy właśnie w bardzo rodzinne. Czuję się tam zaopiekowany (…).
Protetyczka pokazała mi, jak dalece aparatowanie mojej wady może mi pomóc. I rzeczywiście tak było. Ze spotkania na spotkanie, jeszcze gdy początkowo testowałem aparaty, czułem niesamowitą różnicę - kiedy je ściągałem, nagle okazywało się, że nie słyszę połowy dźwięków, które słyszałem w aparatach.”

