
„Często niedosłyszenie kojarzy nam się tylko ze starszymi osobami, myślimy, że w procesie starzenia normalne jest, że słuch nam się zmienia. A jednak wcale tak nie jest, bo dużo młodych osób też się zmaga z tym problemem - nawet patrząc na mnie – miałam zaledwie 35 lat.”
„Wraz z diagnozą, pojawiło się dużo bardzo trudnych emocji i wstyd, nieakceptowanie siebie. To się niestety przekłada na całe nasze życie, na nasze otoczenie, na nas samych.”
Założenie aparatów słuchowych było dla niej bardzo ważnym momentem, który zmienił jej życie i postrzeganie siebie.
„Nie poszłabym na studia, gdybym nie słyszała, a teraz po prostu wciąż się edukuję. Z aparatem przyszła też pewność siebie, a gdy jest akceptacja siebie, to robimy rzeczy, których kiedyś nie mieliśmy odwagi robić, np. nurkowanie z moją córką.”

