
Jest wieloletnim użytkownikiem aparatów słuchowych. „Gdy pierwszy raz założyłem aparat cyfrowy WIDEX w 1999 roku i usłyszałem śpiew ptaków, to nie wiedziałem, co się dzieje. Wcześniej nie słyszałem nawet, gdy karetka jechała z daleka ani gdy siedziałem w pokoju, a mama była w kuchni i dopiero musiała krzyknąć mocno, żebym ją usłyszał.”
Dziś jako dorosły jest niezwykle komunikatywnym, pewnym siebie mężczyzną, szefem kuchni, który dodatkowo szkoli młodzież w tym zawodzie, zdobywa wyróżnienia i występuje w roli jurora na prestiżowych konkursach kulinarnych, jest jednym z siedmiu członków Akademii Bocuse d’Or w Polsce.
Niedosłuch mu nie przeszkadza, bo znalazł na niego rozwiązanie.

