Aparaty słuchowe pomagają żyć dłużej
Masz obustronny ubytek słuchu, a mimo to nie nosisz aparatów słuchowych? A może nosisz tylko jeden aparat słuchowy w przekonaniu, że dwa są zbędne?
Zależy Ci na zdrowiu, bezpieczeństwu i dobrym samopoczuciu bliskich osób? W swoich wyborach zakupowych kierujesz się bezpieczeństwem, jakością, wszechstronnością?
Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedź brzmi TAK, to ten artykuł jest dla Ciebie!😊
Wielokrotnie wspominaliśmy już w naszych wcześniejszych publikacjach, że „słyszenie, to myślenie”, że to mózg odgrywa najważniejszą rolę w słyszeniu.
Pisaliśmy też, że brak rehabilitacji niedosłuchu, a co się z tym wiąże - nieprawidłowe, niewystarczające bodźcowanie mózgu, jest jednym z czynników wpływających na pojawienie się depresji, a nawet rozwój demencji czy choroby Alzhaimera.
Co się dzieje, gdy niedosłyszymy?
Jako konsekwencja niedosłyszenia pojawia się alienacja, odosobnienie, a wraz z tym złe emocje, takie jak rozgoryczenie, smutek, żal, strach, zagubienie, nerwowość, bezradność, a nawet gniew. Emocje nie są obojętne naszemu zdrowiu.
Jak zatem w przypadku niedosłuchu możemy świadomie wpływać na swoje zdrowie? Na przykład wyzwalając przyjemne emocje, takie jak radość, optymizm, duma, spokój. Kiedy się one pojawiają?
Przyjemne emocje pojawiają się zawsze wtedy, gdy czujemy, że mamy wpływ na swoje życie, a tym samym nie trwonimy energii na rzeczy zbędne czy irytujące, takie jak domysły czy dopytywanie.
Specjaliści z University of Southern California zwracają uwagę na fakt, iż pomimo tak szerokiej wiedzy na temat konsekwencji niedosłyszenia i niekorzystania z aparatów słuchowych oraz powiązania tego faktu z gorszą pracą mózgu, nadal osób, które świadomie chcą sobie pomóc, jest zdecydowanie zbyt mało. Na przykład w Stanach Zjednoczonych, przy liczbie około 40 mln dorosłych z ubytkiem słuchu, tylko 1 osoba na 10 używa aparatów słuchowych. W Polsce, według danych NFZ, zaburzenia słyszenia występują u co trzeciej osoby dorosłej.
Kiedy więc najczęściej ludzie sięgają po pomoc? Okazuje się, że dopiero wtedy, gdy utrata słuchu i niemożność zrozumienia są na tyle duże, że zaburzają codzienne funkcjonowanie. Ale czy jest to naprawdę optymalny moment by sobie pomóc? Zdecydowanie nie. W przypadku ubytku słuchu im wcześniej zareagujemy, tym większa będzie szansa na spowolnienie deprywacji słuchu i uniknięcie wspomnianych wyżej poważnych konsekwencji dla zdrowia psychicznego. Zadbanie o dobre słyszenie to szansa na lepsze i dłuższe życie w komforcie i zadowoleniu. Potwierdzają to badania dr Janet Choi, autorki pracy opublikowanej na łamach magazynu "The Lancet Healthy Longevity".
Dr Choi porównała dane 10 tysięcy osób i dowiodła, że dzięki użytkowaniu aparatów słuchowych, niezależnie od stopnia niedosłuchu, wieku, zamożności czy rasy, śmiertelność była niższa o 25%.
Naukowcy nie byli w stanie określić dlaczego aparaty działają ochronnie, ale wykazali, że noszenie aparatów zmniejsza wspomniane wcześniej ryzyko demencji i depresji. Czy zatem należy powiązać to z emocjami, które towarzyszą pewnym jednostkom chorobowym i z oddziaływaniem emocji na ciało? Wnioski nasuwają się same.
Dzisiaj wielu naukowców i psychologów podkreśla wagę pracy z emocjami, oraz to, jak ważne w zachowaniu zdrowia są nie tylko sprawność fizyczna, prawidłowa dieta, ale również nasze myśli i przekonania.
A skoro już mowa o pojawiających się myślach – wprawdzie nie mamy wpływu na wszystkie sytuacje, które przydarzają nam się w życiu, mamy jednak wpływ na to, jak na nie reagujemy i jakie priorytety sobie wyznaczamy.
Co do samego niedosłuchu, czasem nie mamy wpływu na jego etiologię, ale mamy wpływ na to, jak szybko, i czy w ogóle, zadbamy o rehabilitację niedosłuchu, a w konsekwencji o prawidłową pracę mózgu.
Czasem słyszymy: „Aparaty słuchowe są drogie”. Odpowiadamy: „i tak, i nie”, bo w tej samej cenie kupujemy niejednokrotnie telefony komórkowe, telewizory i inne urządzenia, które czynią nasze życie łatwiejszym, przyjemniejszym lub bezpieczniejszym.
· Czy aparaty słuchowe mogą dać poczucie bezpieczeństwa, wpłynąć na wzrost pewności siebie?
· Czy dzięki dobremu słyszeniu, można poprawić relacje z bliskimi, z otoczeniem?
· Czy aparaty mogą dać spokój, radość i szczęście?
Nasi Protetycy Słuchu zgodnie odpowiedzą TAK na każde z powyższych pytań, bo codziennie są świadkami łez i chwil wzruszenia u swoich Pacjentów i towarzyszących im bliskich w czasie pierwszego kontaktu z aparatami i odzyskanym słyszeniem. Są także obserwatorami niezwykle pozytywnych zmian zachodzących w życiu swoich Pacjentów. Niejednokrotnie słyszą od nich: „Uratowała mi Pani życie”, „Dzięki temu, że tu przyszedłem, wiem, że żyję, zacząłem znów wychodzić z domu, między ludzi”, „Dzięki Panu mogę rozmawiać swobodnie z synem, wnukami”, „Dzięki Pani zaczęłam się na nowo uśmiechać”.
Nasi specjaliści są często określani przez swoich Pacjentów jako „dobre duchy”, ale oni sami z kolei uważają swoich Pacjentów za bohaterów, którzy w pewnym momencie życia zdecydowali się zadbać o samych siebie.
Czy aparaty przedłużają życie? Tak, a na dodatek czynią je lepszym, co niewątpliwie wpływa nie tylko na długość życia, ale na jego jakość.
Zrób pierwszy krok - zgłoś się do nas, a my przeprowadzimy Cię przez cały proces, dobierając rozwiązanie do Twoich potrzeb i oczekiwań. Zadbaj o siebie, naprawdę warto!
Autor: Anna Rutkowska